Czego szukasz?
Zacznijmy od tego, że nie mamy standardowego schematu, według którego pracujemy. Za każdym razem wpatrujemy się w dany ślub i zastanawiamy się co jest mocną stroną tego co widzimy. Czasem jest to temperament pary, innym razem świetna zabawa, styl, a jeszcze innym razem miłosna historia którą para może nam opowiedzieć. Większość ekip na rynku pracuje według g schematu - zebrać 40 zleceń rocznie i tworzyć według jednego klucza. Takie podejście eliminuje możliwość indywidualnego filmu.
Inny mindset. Jeśli patrzysz na sprawy w sposób wykraczający poza standardowy schemat twojej miejscowości czy kraju - okazuje się, że wpływa to również na twoją twórczość. To chyba najważniejsza rzecz, którą wynosimy ze szkoleń zagranicznych. Oprócz tego mnóstwo konkretnych wskazówek dotyczących sprzętu, post-produkcji i władania historią filmowa. Myślę, że każdemu jest łatwiej, kiedy ma koło siebie trenera czy też idola. Ważne, żebyś wiedział dokąd zmierzasz i ciężko pracował, żeby tam dojść.
Podobnie jak szkolenia zagraniczne - dzięki podróżom zdobywasz nowy mindset. Twoja głowa zaczyna rozumieć, że można egzystować inaczej. Poznajesz ludzi z różnych kultur, kosztujesz nowego jedzenia, oglądasz architekturę danego kraju. Kiedy wracasz do domu czujesz, że jest w tobie inna energia. Masz bardziej otwarta głowę. Wtedy siadasz do filmu i jest w Tobie łatwość. Umiejętność tworzenia lepszego filmu wypływa z rozwoju na przeróżnych obszarach życia. Trochę jak Leonardo da Vinci - nie był jedynie specjalista - malarzem. Znal się doskonale na medycynie, architekturze, rysunku, był wynalazcą, zgłębiał niemal każdy obszar życia. Pewnie gdyby dać mu za zadanie stworzyć film ślubny, nie wyszlibyśmy z zachwytu.
Trudno jest opowiadać o tym, co ulotne. Filmy charakteryzują się tym, co widać.. za każdym razem jest to coś innego. Ostatecznie odpowiem na to pytanie równie ogólnikowo: nasze filmy charakteryzują się dobrym smakiem, historia i jakością o która bardzo dbamy.
Efektem swoich prac. Nasze pary dostają pamiątkę, która jest znacznie droższa na rynku, ale jednocześnie wyjątkowa. Inaczej pracujemy w czasie ślubu z parą, inaczej tworzymy film. Dokładamy sobie o wiele więcej pracy, ale przez to możemy też oddać film, z którego sami jesteśmy dumni.
Kiedyś odpowiedziałbym, że tak. Dzisiaj uważam, że dobry filmowiec z czasem odchodzi od śledzenia trendów, a bardziej rozumie siebie. Wie, w czym jest mocny i potrafi coraz lepiej budować historie. Gdyby każdy z nas przestał patrzeć na innych (co w Polsce jest niestety równoznaczne z kopiowaniem) mielibyśmy o wiele bogatszy rynek ślubny pod katem pomysłów i innowacji.