Planując wesele, należy być przygotowanym na różne sytuacje i liczyć się z tym, że nie wszystko pójdzie po naszej myśli. Jednak nawet najbardziej przedsiębiorcza para młoda na świecie i najbardziej doświadczona wedding plannerka, która wszystko już widziała, nie przewidzieliby światowej pandemii, która wpłynie lub już wpłynęła na Wasz ślubny harmonogram. Co należy wiedzieć o organizacji wesela w obliczu koronawirusa i jak przygotować się na plan B? Na najczęściej pojawiające się pytania par młodych odpowiada grono ekspertów Wedding.pl.
Ostatnią rzeczą, o jakiej myślicie organizując swój ślub, jest pandemia wirusa, która krzyżuje Wasze plany. Jednak ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się nowego koronawirusa SARS-Cov-2 wywołującego chorobę COVID-19, cały świat wstrzymuje oddech. W Polsce ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego, zamknięto miejsca użyteczności publicznej oraz odwołano wszelkie zgromadzenia powyżej 50 osób. 20 marca ogłoszono stan epidemii, w kolejnych dniach i tygodniach wprowadzano związane z tym kolejne ograniczenia. Czy wstrzymane powinny być również Wasze plany na najpiękniejszy dzień w Waszym życiu i czy w ogóle jest taka konieczność? Sprawdzamy to z wedding plannerką, wedding managerką, psycholożką, projektantką sukni ślubnych, kreatorką dekoracji ślubnych oraz Sales & General Manager w firmie organizującej wydarzenia plenerowe.
Stan na 18.05.2020 r.:
W audycji Radia Zet, pytana o wesela wicepremier Jadwiga Emilewicz, odpowiedziała: – To jest ostatnia faza odmrażania. (…) Nie jesteśmy w stanie przewidzieć z bardzo dużą dokładnością, co się wydarzy w ciągu najbliższych 3-4 tygodni. (…) Prosimy pary młode jeszcze o chwilę cierpliwości. Do połowy czerwca – odpowiedziała minister rozwoju na pytania słuchacza.
Stan na 13.05.2020 r.:
Od 18.05.2020 r. znoszone są kolejne obostrzenia. Trzeci etap odmrażania gospodarki zakłada m.in. otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, a także restauracji i kawiarni. Podczas konferencji rządowej, minister zdrowia Łukasz Szumowski został zapytany o możliwość organizacji imprez rodzinnych, takich jak wesela. Odpowiedź była następująca: – W tej chwili zaczynamy uruchamiać sektor gastronomiczny. To jest dopiero zapowiedź tego, że on zaczyna funkcjonować z reżimem sanitarnym, z dystansem między osobami. Pozwólmy ruszyć sektorowi gastronomicznemu zanim będziemy mówili, że można zrobić duże imprezy, jakimi są wesela, duże spotkania integracyjne czy inne wydarzenia w lokalach, które ze swojej natury, nie są możliwe w reżimie dystansowania się. Dajmy sobie trochę czasu, zobaczmy, jak to funkcjonuje, jak wygląda sytuacja. Jak ruszy sektor gastronomiczny, wtedy będziemy analizowali i komunikowali te większe wydarzenia, takimi jak są wesela.
Stan na 29.04.2020 r.:
Podczas konferencji minister zdrowia został zapytany o możliwość organizacji dużych imprez. – Wiemy, że na całym świecie imprezy masowe stawały się tymi miejscami, które stanowiły ogniska rozprzestrzeniania się koronawirusa. W mikroskali takimi ogniskami mogą być wesela i spotkania towarzyskie. Dlatego nie rekomendujemy tego typu spotkań w przestrzeni prywatnej – zaleca obecnie Łukasz Szumowski.
Stan na 20.04.2020 r.:
Po raz pierwszy od wybuchu epidemii w Polsce zniesiono niektóre ograniczenia, m.in.: otwarto lasy i parki, zezwolono na przemieszczanie się dzieciom powyżej 13. roku życia bez dorosłych oraz zwiększono liczbę klientów w sklepach.
Dla par młodych, które planują wziąć ślub w najbliższym czasie istotny będzie limit osób w miejscach kultu religijnego do 1 osoby na 15 mkw. To oznacza, że biorąc ślub kościelny w katedrze o powierzchni 1000 mkw, w ceremonii może uczestniczyć 66 osób. Pytany o przyjęcia weselne minister zdrowia Łukasz Szumowski odpowiedział: – Wesela (…) będą umożliwiane w kolejnych etapach. Na dzień dzisiejszy podchodzimy do tego w bardzo ostrożny sposób. Optymizmem nie napawa również nakaz noszenia maseczek, który funkcjonuje od 16.04.2020 r. Minister Szumowski wskazuje, że musi być on również przestrzegany podczas ślubów. Z kolei premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania internautów na Facebooku, mówił 21.04: – Dystans jest potrzebny. Chcemy racjonalnie podejść do tych wesel, jednak liczba osób na weselach musi być ograniczona i to w rozporządzeniu zostanie również ujęte. Prezes Rady Ministrów mówił również, że będzie można zdejmować maseczki w takich okolicznościach, jak jedzenie i picie, a także zapowiedział, że temat ten zostanie wkrótce “zracjonalizowany i zliberalizowany”.
Stan na 1.04.2020 r.:
Wprowadzono kolejne ograniczenia mające na celu zmniejszenie liczby zakażeń koronawirusem. Wśród najważniejszych decyzji pojawiły się: limity osób przebywających w sklepach, specjalne godziny na zakupy dla osób powyżej 65. roku życia, obowiązek utrzymania 2-metrowej odległości między pieszymi, zakaz wyjścia z domu dla osób poniżej 18. roku życia, zamknięcie wszystkich obiektów hotelowych i usługowych, jak fryzjer czy kosmetyczka, zakaz korzystania z parków, plaż czy bulwarów.
Stan na 24.03.2020 r.:
Rząd Rzeczpospolitej Polskiej wprowadza zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób. Ograniczenia będą obowiązywać od 25.03 do 11.04.2020 roku. Restrykcje nie dotyczą mieszkających ze sobą rodzin, wyjść z domu do pracy, sklepu czy apteki. Ponadto, nie będą mogły odbywać się obrzędy religijne powyżej 5 osób, a więc także śluby kościelne.
Stan na 20.03.2020 r.:
W Polsce obowiązuje stan epidemii. Organy państwowe mają do dyspozycji nowe uprawnienia, zajęcia edukacyjne zostają zawieszone do Świąt Wielkanocnych, wzrosły kary za złamanie kwarantanny.
Stan na 17.03.2020 r. (tego dnia ukazał się artykuł)
W Polsce obowiązuje obecnie stan zagrożenia epidemicznego. Jak to się przełoży na planowane w najbliższym czasie śluby i wesela? – Przyjmujemy środki bezpieczeństwa polegające na ograniczeniu zgromadzeń zbiorowych do liczby 50 osób. To ograniczenie ma charakter powszechny: dotyczy tych wszystkich miejsc, w których ludzie mogliby się gromadzić – ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Ograniczenia dotyczą uroczystości publicznych, manifestacji, marszy i ceremonii religijnych. I choć zgromadzenie w ustawie o zgromadzeniach definiowane jest jako “zgrupowanie osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych”, a wesele nim nie jest, ze względów bezpieczeństwa, zaleca się również rezygnację z takich imprez.
Od 14 marca br. zamknięte będą dla klientów wszelkie lokale gastronomiczne, ograniczono działalność urzędów państwowych, a msze będą się odbywać przy udziale nie więcej niż 50 osób. Co to oznacza dla marcowych par młodych? Nawet jeżeli w tym czasie organizują ślub i wesele do 50 gości, to: wynajęta przez nich restauracja nie będzie mogła przygotować im przyjęcia, a Urząd Stanu Cywilnego prawdopodobnie odmówi udzielenia ślubu. W przypadku tej ostatniej placówki, władze samorządowe w różnych regionach przyjmują różne praktyki – albo małżeństwa są zawierane w wyjątkowych przypadkach (np. gdy jedno z narzeczonych jest chore), albo wyłącznie przy udziale niewielkiej liczby osób, np. pary młodej, świadków i rodziców.
– Uważam, iż marcowe śluby i wesela należy przełożyć, a właściwie to muszą być przełożone – mówi Izabela Ogrodnicka, wedding plannerka z agencji eventowej Okiem Żony i Matki. – Dbajmy przede wszystkim o zdrowie swoje i innych! Sytuacja rozwija się dynamicznie, więc z kwietniowymi uroczystościami możemy się jeszcze wstrzymać szczególnie, iż finalnych ustaleń z lokalami dokonujemy zawsze na około 2 tygodnie przed weselem.
Na facebookowej grupie Wedding.pl pary młode licznie komentują sytuację i zastanawiają się, co będzie z ich planami weselnymi. Najpopularniejsze tematy poruszane przez ślubną społeczność to:
– Niestety wszystkie zaplanowane na marzec wydarzenia zostały przeniesione przez naszych klientów na miesiące letnie lub wczesnojesienne. Klienci nie korygują jeszcze dat wydarzeń kwietniowych i majowych, czekając zapewne na rozwój sytuacji – mówi Renata Szostak, Sales & General Management w Ukoo Poland Sp. z o.o., firmie zajmującej się organizacją eventów plenerowych (17.03.2020 r.)
– Jest sporo par, które nie chce czekać i przekłada swoje śluby, głównie kwietniowe i majowe, z obawy na powyższe powody oraz brak wiary w poprawę sytuacji – zwraca uwagę Natalia Zielińska, Wedding Decorations Designer z Manufaktury Ślubnej. – Niektóre szukają terminów w lecie tego roku, inne dla bezpieczeństwa myślą o sezonie w 2021 roku. Oczywiście są też wątpliwości innych, co do organizacji przyjęć w czerwcu, lipcu czy sierpniu – jednak tutaj jeszcze jest trochę więcej czasu na podjęcie decyzji. (17.03.2020 r.)
Najwięcej obaw, co zrozumiałe, mają pary młode, które datę ślubu mają wyznaczoną na marcowe i kwietniowe terminy. Jedne z nich pytają, czy odwoływać ceremonię i przyjęcie weselne, drugie pytają o to, jak zaplanować przesunięcie.
Jeżeli sytuacja odgórnie lub Wasze własne obawy zmuszą Was do rezygnacji z pierwotnego terminu ślubu, nie odwołujcie go, ale przesuńcie w czasie. To będzie bardziej optymalne pod względem organizacyjnym. Część lub większość zrealizowanych zadań z Waszego organizera ślubnego możecie spokojnie odłożyć i niebawem do nich wrócić – będą gotowe czekać na odpowiedni moment. Kolejnym ważnym argumentem są pieniądze. Przesuwanie terminów w tych samych firmach ślubnych będzie korzystniejsze finansowo. Jeżeli obu stronom uda się znaleźć porozumienie co do nowej daty, może uda się nawet nie ponieść żadnych dodatkowych kosztów, a wniesione już zadatki i zaliczki przejdą na kolejny termin. – Usługodawcy zrobią wszystko, żeby wspólnie ustalić dogodne terminy, bo wszystkim bardzo zależy aby wesela się odbyły i były pozytywnym wspomnieniem, a nie przepełnionym lękiem i negatywnymi emocjami wydarzeniem – zapewnia Natalia Zielińska.
– Pary, które samodzielnie wszystko organizują, robią to często dwa lub trzy lata – zauważa wedding plannerka Izabela Ogrodnicka. – Z pomocą konsultanta ślubnego trwa to oczywiście dużo krócej, ale emocje, radość i ilość pracy w to włożone są ogromne, dlatego apeluję o przekładanie, a nie odwoływanie. I tu warto rozmawiać z usługodawcami – dialog jest kluczem do sukcesu. Przede wszystkim zacznijmy od lokalu. Szukajmy wolnego terminu, np. w czwartek, piątek, niedzielę lub nawet w inne dni tygodnia – proszę mi uwierzyć, że są miejsca, które organizują wesela i poprawiny siedem dni w tygodniu. Jeśli się nie uda, to szukajmy wolnych terminów w okresie jesień-zima 2020 roku lub zima-wiosna 2021, ale jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego sezonu ślubnego. Gdy ustalimy nowy termin, dopiero rozmawiajmy z fotografem, kamerzystą, zespołem/ DJ-em i innymi podwykonawcami. Dla każdego jest to trudna sytuacja, więc wierzę w to, że każdy z branży będzie starał się odnaleźć złoty środek.
Ostatnim, ale nie mniej ważnym punktem jest aspekt psychologiczny. Całkowite odwołanie wesela może Was przygnębić. Tak długo czekaliście na ten piękny dzień, tyle pracy w niego włożyliście i wszystko na marne? Przesunięcie terminu na pewno będzie wymagać od Was nieco więcej zaangażowania, ale wszystko, co zaplanowaliście, jest aktualne, tylko wydarzy się nieco później niż pierwotnie zakładaliście.
W przypadku cieszących się popularnością firm ślubnych, trudno będzie o terminy w 2020, a nawet 2021 i 2022 roku. – Wesele można oczywiście przenieść na inny termin, jednak tutaj muszą być dostępne wolne daty, a akurat w naszym obiekcie w przyszłym roku pozostały praktycznie same piątki, więc pary decydujące się na ewentualne przełożenie, musiałyby liczyć się z ograniczonym wyborem terminów – zaznacza Monika Mańk, Wedding Manager w obiekcie Reduta Banku Polskiego. (17.03.2020 r.) Dotyczy to jednak zwłaszcza sobót i takich miesięcy, jak sierpień, czerwiec i wrzesień. Jeżeli zależy Wam na czasie, weźcie pod uwagę mniej oblegane miesiące, zwłaszcza od października do kwietnia, a także inne dni tygodnia, np. piątek, niedzielę czy czwartek. Sprawdźcie 4 zalety wesela poza sezonem i przekonajcie się, że to może być naprawdę udane rozwiązanie!
Uwaga: przy przenoszeniu terminu, postarajcie się od razu ustalić ceny. Dla Was najlepiej byłoby, gdyby stawki za produkty i usługi nie uległy zmianie. Natomiast miejcie na uwadze to, że ogólne wzrosty cen oraz obecny kryzys w wielu sektorach mogą przynieść w kolejnych sezonach wzrosty stawek za usługi i produkty również w branży ślubnej.
Jeśli szybkie zawarcie małżeństwa jest dla Was bardzo istotne, możecie również rozważyć ślub cywilny i małe przyjęcie w rodzinnym gronie. Kiedy sytuacja będzie już w pełni bezpieczna, zaplanujecie ślub kościelny oraz wesele dla planowanej pierwotnie liczby gości.
Do zastanowienia się jest również ślub kościelny na dozwoloną w danym okresie liczbę osób oraz przyjęcie w gronie najbliższych. Pamiętajcie, że w obu powyższych przypadkach, poślubny obiad musi zostać zorganizowany prywatnie, dopóki restauracje nie zostaną ponownie otwarte. Możecie zamówić catering (ponieważ lokale gastronomiczne mogą obecnie przygotowywać posiłki na wynos) oraz poprosić o pomoc rodzinę i przyjaciół.
Jeżeli zastanawiacie się nad odwołaniem lub przesunięciem ślubu, na pewno martwicie się o koszta – już poniesione lub takie, które będziecie musieli ponieść, niezależnie od tego, czy wesele się odbędzie, czy nie. Rozwiewamy wątpliwości!
W przypadku odwołania wesela z przyczyn niezależnych od jednej ze stron (lub w tej sytuacji: najczęściej dwóch), a pandemia koronawirusa i stan zagrożenia epidemicznego, takim przypadkiem zdecydowanie są, nie powinna Was obejmować kara umowna.
W umowach może funkcjonować – a nawet powinien – zapis o sile wyższej, czyli zewnętrznym zdarzeniu, niemożliwym (lub prawie niemożliwym) do przewidzenia, którego skutkom nie można zapobiec. W praktyce, nawet jeżeli siła wyższa nie pojawiła się w Waszej umowie, kara umowna nie powinna obowiązywać.
Zaliczka to zabezpieczenie finansowe, które podlega zwrotowi, jeżeli rezerwacja/zamówienie zostanie anulowane. Jeżeli więc nie doszło do realizacji usługi, przedpłata taka musi być zwrócona w całości.
Zadatek to zabezpieczenie finansowe, które nie podlega zwrotowi, jeżeli rezerwacja/zamówienie zostanie anulowane. W obecnej, nieprzewidywalnej sytuacji, jeżeli usługodawca nie wykonał żadnej części zlecenia (np. suknia ślubna nie jest jeszcze w produkcji lub nie powstały żadne dekoracje ślubne), można spróbować odzyskać część lub całość zadatku. Jest to jednak wyłącznie dobra wola usługodawcy.
Konsultantka ślubna Izabela Ogrodnicka zwraca jeszcze uwagę na kluczową kwestię w przypadku zmian w formalnościach: – Pamiętajmy, aby przy nanoszeniu zmian w umowach, spisywać aneksy – to bardzo ważne, aby nie dokonywać zmian tylko ustnie.
Wszyscy eksperci zgodnie przyznają, że należy się wstrzymać od poważnych decyzji w sprawie ślubów planowanych na maj i kolejne miesiące (17.03.2020 r.). Wydarzenia są bardzo rozwojowe i obecnie przedsięwzięte kroki mają prowadzić do szybkiego polepszenia się sytuacji. – Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest wyjątkowa, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że do okresu letniego może ona ulec zdecydowanej poprawie, a właśnie wtedy odbywa się najwięcej wesel – uspokaja Monika Mańk z Reduty Banku Polskiego.
Wykorzystajcie obecny okres spowolnienia na jeszcze lepsze przygotowania się do tego pięknego dnia, bez pośpiechu dopracujcie każdy detal. Może to doskonały moment na przemyślenie już podjętych decyzji i zrewidowanie dotychczasowych pomysłów?
Jeżeli w najbliższym czasie zdecydujecie się nie przesuwać wesela, musicie zachować najwyższe środki ostrożności, aby zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Zdajemy sobie sprawę, że najtrudniejsze może być zmniejszenie liczby gości, ale warto zastanowić się nad poradzeniem bliskim z grupy ryzyka, aby jednak pozostały w domu. Są to: seniorzy, osoby o obniżonej odporności (zwłaszcza leczące się onkologicznie), a także cierpiące na choroby układu oddechowego, wieńcową oraz cukrzycę. To samo dotyczy gości, którzy w okresie 14 dni od daty ślubu zauważyli u siebie niepokojące objawy oraz mieli przybyć na Wasze wesele z zagranicy, zwłaszcza rejonów, gdzie zachorowalność jest wysoka. Jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, warto rozważyć zaproszenie wyłącznie najbliższej rodziny.
Ostrożności nigdy za wiele, dlatego, niezależnie od liczby gości, warto zastanowić się nad następującymi rozwiązaniami:
Same obiekty weselne gwarantują podjęcie dodatkowych rozwiązań, aby zwiększyć bezpieczeństwo klientów. – Ze swojej strony zwiększamy oczywiście dbałość o czystość i dezynfekcję. Mówimy tutaj o dodatkowych, regularnych dezynfekcjach elementów, takich jak: toalety, klamki, poręcze. Ponadto, cała nasza obsługa jest przede wszystkim stałym zespołem (kucharze, barmani czy kelnerzy), który oczywiście będzie korzystał ze środków dezynfekujących – deklaruje Monika Mańk, odpowiadająca za organizację wesele w Reducie Banku Polskiego w Warszawie.
Skontaktujcie się zdalnie z wszystkimi swoimi usługodawcami: zaczynając od kościoła/urzędu, lokalu weselnego, przez zespół, fotografa i kamerzystę, po dekoratora, fryzjera i kosmetyczkę. Mówcie otwarcie o swoich obawach, poproście ich o rekomendację i przedstawienie polityki ich firmy dotyczącą obecnej sytuacji. Decyzje usługodawców będą w dużej mierze zależne od terminu realizacji zamówienia, daty ślubu, a także rodzaju działalności. O ile firma dekoratorska czy salon sukni ślubnych może nie mieć żadnych problemów z realizacją zamówienia, o tyle restauracja czy obiekt hotelowy mogą borykać się z rozporządzeniem dot. ograniczenia funkcjonowania. – My na chwilę obecną chcemy jeszcze chwilę poczekać i zobaczyć jak sytuacja, która jest bardzo dynamiczna, będzie się rozwijać lub stabilizować. Jeśli w którymś momencie podejmiemy decyzję, niekoniecznie od nas zależną, aby śluby przekładać, to na pewno uda się stworzyć satysfakcjonujące dla wszystkich rozwiązania – zapewnia Natalia Zielińska z Manufaktury Ślubnej. – Ja osobiście liczę na dialog, przesunięcia terminów, polecenia kolegów z branży – wspierajmy się nawzajem! – apeluje Izabela Ogrodnicka.
W tak trudnej sytuacji ważne są wyrozumiałość obu stron wobec siebie i zrozumienie położenia tak par młodych, jak usługodawców. Wzajemny szacunek z pewnością będzie kluczem do sukcesu w przypadku szukania kompromisu optymalnego dla każdej ze stron.
W ferworze nowych wyzwań związanych z przeorganizowaniem ślubu, nie zapomnijcie o swoich gościach. Wy oczywiście jesteście tego dnia najważniejsi, ale na pewno chcecie, żeby radość z tej okazji mieli również Wasi goście. Nie informujcie ich dopiero wtedy, kiedy zdecydujecie się na poważne zmiany i ostateczne decyzje. Bądźcie z nimi w kontakcie (zdalnym!) na bieżąco, mówcie wprost jaka jest sytuacja i jakie opcje bierzecie pod uwagę. Skontaktujcie się z każdym zaproszonym z osobna i zapytajcie o ich opinie. Będziecie wiedzieć, jaka jest szansa, że przybędą lub nie, a może też coś Wam podpowiedzą i wesprą w momencie niepewności.
Weźcie pod uwagę, że odwołanie czy przesunięcie to również koszt dla Waszych gości. Bardzo możliwe, że zaplanowali już urlop w pracy, wydali pieniądze na stylizacje i prezenty oraz zarezerwowali bilety na podróż i noclegi. Postawcie się w ich sytuacji i szukajcie rozwiązań wspólnie. Może uda się przebukować bilety i noclegi na nowy termin, a prezenty i stylizacje po prostu poczekają na swoją okazję?
Jeżeli będzie konieczność rezygnacji ze ślubu, poinformujcie zaproszone osoby telefonicznie lub mailowo oraz umieśćcie informację na Waszej stronie ślubnej (jeżeli taką posiadacie). Nie musicie się zanadto tłumaczyć, każdy zrozumie decyzję, która była w dużej mierze podyktowana bezpieczeństwem Waszych gości. Pozostawcie pozytywny wydźwięk na koniec i poinformujcie o planach na nowy termin.
Jeżeli dopiero zaczynajcie planować swój ślub lub podejmujecie pierwsze decyzje zakupowe, sprawdźcie u sprzedawcy, jaki jest czas realizacji zamówienia. Jeżeli zamawiacie suknię ślubną w tradycyjnym salonie sukni ślubnych, podwójcie okres oczekiwania. Przykładowo, jeżeli planowałyście wybrać swoją kreację na 6 miesięcy przed ślubem, teraz zróbcie to na rok przed. Podobnie z mniejszymi zakupami. Jeżeli chciałyście zamówić dekoracje ślubne lub sukienkę na poprawiny 3 miesiące wcześniej, zróbcie to 6 miesięcy przed weselem. Aby mieć pewność, że nawet przy opóźnieniach, wszystko zdąży do Was trafić na czas.
Przy obecnych zakupach pojawiają się obawy par młodych, czy jest szansa, żeby zarazić się koronawirusem poprzez przesyłkę, np. kiedy zarażona osoba pakowała zamówienie. Odpowiedź specjalistów powinna Was uspokoić: wirus faktycznie może przeżyć jakiś czas na różnych powierzchniach, jednak ryzyko, że przetrwa kilkudniowy proces wysyłkowy, jest znikome.
Salony sukni ślubnych deklarują, że bagatela 80. proc ich kolekcji pochodzi z Chin. Jeżeli nie w całości powstają w krajach azjatyckich, to przynajmniej ich materiały są w tych regionach produkowane. Nie inaczej jest z całym sektorem mody, dekoracji czy urody. Obecnie, ze względu na opóźnienia w produkcjach i wysyłkach, salony ślubne obawiają się, czy zamówienia zostaną zrealizowane na czas. Właściciele butików deklarują jednak, że jeżeli tak się stanie, zaproponują pannom młodym skorzystanie z kolekcji, które są w tym czasie na stanie lub zaproponują im inne modele.
Sytuacja może być również szansą na wzrost zainteresowania rodzimymi markami, które produkują lokalnie. Tak przewiduje projektantka sukni ślubnych Agata Wojtkiewicz: – Nasza marka, w przeciwieństwie do firm masowo produkujących suknie ślubne w Chinach i innych krajach azjatyckich, w całości odszywa swoje sukienki w Polsce. Możemy zapewnić nasze przyszłe panny młode, że mamy zabezpieczone ilości materiału na cały rok. Dlatego mając na uwadze niepewną sytuację handlową z rynkami dalekowschodnimi, liczę, że kolejne Polki docenią zarówno niepowtarzalne wzornictwo, wysoką jakość, jak i dostępność naszych sukienek.
Dlaczego właściwie boimy się koronawirusa i jak nie panikować, pisze psycholog Iwona Golonko:
Panika zwykle wynika ze źle skalibrowanych emocji i ograniczonej wiedzy. Wieści o liczbie ofiar wirusa budzą nasze obawy, niepokoi nas nie tylko duża łatwość zarażenia, ale także wrogie lub przerażające postawy otaczających nas osób – kompulsywne zakupy i znikanie wszelkich towarów ze sklepów, ograniczenia w podróżowaniu, ryzyko kwarantanny. To wszystko wzmacnia nasz strach i potęguje spiralę także irracjonalnych zachowań.
W mediach cały czas słyszymy o tym nowym wirusie, o liczbie osób chorych, o liczbie osób zarażonych, o liczbie osób zmarłych. Psychologowie nazywają to „tendencyjnością dostępności”, co oznacza, że przypisujemy wagę wydarzeniom, które możemy sobie natychmiast przypomnieć. A o koronawirusie nie sposób teraz zapomnieć. Informacje o nim są dosłownie wszędzie. Jest w ostatnich dniach tematem prawie wszystkich rozmów prywatnych i służbowych. Ciągły szum medialny wokół wybuchu pandemii nie pomaga. Stawia nas w stanie nadpobudliwości, dzięki czemu wszelkie informacje na ten temat są samonapędzające się. Ludzie zauważają więcej, słyszą więcej, czytają więcej i interpretują to często w groźny sposób.
A musimy pamiętać, że emocje upośledzają nasze postrzeganie ryzyka. Ogólnie rzecz biorąc, bardziej obawiamy się raczej nieoczekiwanych, katastrofalnych wydarzeń, takich jak ataki terrorystyczne, katastrofy lotnicze, niż zwykłych, powszechnych i śmiertelnych zdarzeń, takich jak grypa czy wypadki drogowe. W przypadku COVID-19 ocena ryzyka jest szczególnie trudna i drażliwa, ponieważ nasza obiektywna wiedza na temat tej choroby wciąż jest niepełna i z każdym dniem się zmienia i rozwija.
Ludzie źle reagują na sytuacje niepewności i na nieprzewidywalność. Źle się czujemy, gdy nie mamy poczucia kontroli nad tym, co się dzieje. Jesteśmy ludźmi i nasz instynkt każe nam reagować na zagrożenia, chronić siebie. Dlatego pomimo, że wydaje nam się, że inni przesadzają z zakupami, to jednak niby przypadkiem, wpadamy do sklepu i kupujemy 5 litrowych butelek płynu dezynfekującego, 10 kg makaronu i 15 kostek mydła. Kiedy zagrożenie jest tak nowe, sytuacja niepewna, a jej skutki mogą być potencjalnie dalekosiężne, to mamy znacznie większą tendencję do reagowania irracjonalnie i do zachowywania się w sposób nietypowy dla nas normalnie. Chociaż gotowość do radzenia sobie z trudną sytuacją jest oczywiście dobra i wskazana, to jednak każde skrajności są szkodliwe.
Drogie Pary Młode,
Chcecie się podzielić swoimi opiniami na temat organizacji wesela w obliczu koronawirusa, a może macie dodatkowe pytania i szukacie przedślubnego wsparcia w związku zaistniałą sytuacją? Piszcie do nas na [email protected] – postaramy się odpowiedzieć na wszystkie wiadomości. Jesteśmy tu dla Was!
Wspieramy Was codziennie w przygotowaniach do najpiękniejszego dnia w Waszym życiu i włożymy jeszcze więcej wysiłku, aby wesprzeć Was w tym niepewnym okresie. Tak Wam, jak i nam, zależy, aby święto Waszej miłości mogło być celebrowane w atmosferze bliskości, komfortu i szczęścia. Poświęćcie najbliższy czas spowolnienia na pielęgnowanie swojego uczucia, zadbanie o swoje ciało i ducha oraz jeszcze lepsze przygotowanie się do tego wyjątkowego dnia.
Nie zapomnijcie o tym, co zmotywowało Was do wzięcia ślubu. Dbajcie o siebie i kochajcie się – to jest najważniejsze! #MiłośćNieWymagaZmianyTerminu
Redakcja Wedding.pl
fot. Shutterstock
Z Wedding.pl znajdziesz wszystko czego potrzebujesz: