Wyobraź sobie, że istnieje salon fryzjerski, po wyjściu z którego nie biegniesz ile sił w nogach do domu, by 'na szybko' zmoczyć włosy, prowizorycznie przeczesać je palcami
i wychodząc z powrotem z domu nie jęczysz w kierunku lustra 'obleci'.
Wyobraź sobie, że fryzjerka nie zgrzeszy rozczesując drobniutkim grzebieniem twoich pięknych loków, a Ty nie będziesz musiała ratować sytuacji i szukać najbliższego sklepu z wodą mineralną,
by za moment w całości ją sobie wylać na głowę i dzięki temu znów ujrzeć na niej skręt twoich pięknych 'śrubeczek'.
Albo inaczej, wyobraź sobie, że jutro jest Twój ślub, a ty z samego rana jesteś umówiona na upinanie włosów, po raz pierwszy, bo nie miałaś czasu na czesanie próbne. Ale Ty nigdy nie czułaś się bardziej spokojna, nikt nie odbierze Ci przekonania, wszystko się uda.
Wyobraź sobie wreszcie, że idziesz na strzyżenie bez obawy że 'proszę nieznacznie skrócić' to synonim 'poproszę stylizację na żołnierza'.
No i jak? Całkiem miło, prawda?
