Czego szukasz?
Długo robiłem zdjęcia amatorsko - tylko dla siebie. Jednak kiedy kilkukrotnie zostałem poproszony o uwiecznienie tego ważnego dnia, na początku oczywiście przez rodzinę i znajomych, zobaczyłem setki zadowolonych ludzi, skrajne emocje, wspaniały klimat i to był moment, w którym postanowiłem, że chcę to robić zawodowo i najczęściej jak to możliwe. A było to jakieś 7 lat temu.
Jestem sobą i zawsze współpraca układa się doskonale. Para Młoda musi się czuć dobrze i swobodnie w obecności fotografa i odwrotnie. Uważam, że jeśli dochodzi do spotkania, to na pewno spodobały się moje zdjęcia, a jeśli młodzi podejmują decyzję, że to ja mam być ich fotografem to współpraca jest już skazana na powodzenie.
Hmm… to jest trudne i niezręcznie dla mnie pytanie ponieważ nie za bardzo lubię mówić o sobie. Myślę, że to co mnie wyróżnia, a raczej to co nas wszystkich odróżnia od siebie to wizja tego jaki efekt chcemy osiągnąć już na etapie wykonywania zdjęcia, bo przecież w większości używamy tego samego sprzętu i oprogramowania, a zdjęcia są zupełnie różne. Reszta już należy do Pary Młodej, jeśli moja wizja ich dnia wpisuje się w ich oczekiwania, utwierdza mnie to w przekonaniu, że robię to dobrze i należy to robić dalej z jeszcze większym zapałem.
Przyznam, że już wiem czego mniej więcej i kiedy mogę się spodziewać i zawsze jestem na to gotowy. Jednak każdy dzień jest niepowtarzalny, dlatego całą ceremonię i wesele oglądam przez wizjer aparatu będąc przy tym bardzo dyskretnym, żeby dać szansę zaistnieć tym emocjom. Nie da się być już bardziej gotowym na uwiecznienie momentów, które trwają sekundę albo krócej. Jest to trudne ponieważ wesela bywają tak ciekawe, że chciałoby się odłożyć aparat i przyglądać się zabawie na równi z gośćmi.
Po przyjęciu weselnym zazwyczaj spotykamy się jeszcze na sesji plenerowej i dopiero wtedy mamy komplet zdjęć. Później zaczyna się proces przebierania zdjęć, obróbki, zakładania galerii internetowej i projektowania fotoksiążek w tym ostatnim pomaga mi moja złota żona Justyna. Dziękuję jej za to bo jest to niesamowicie czasochłonne zajęcie. Kiedy już uporamy się ze zleceniami zaczyna się proces „chwalenia” tym co udało się stworzyć w już minionym sezonie. Tu z pomocą przychodzi portal wedding.pl który pomaga nam dzielić się swoimi pracami z Parami Młodymi- cieszę się że mogę być częścią tej społeczności. Choć sezon ślubny trwa klika miesięcy fotograf pracuję nieprzerwanie przez cały rok.