Od początku swojego istnienia lokal tworzony był z myślą o klientach najwyższej rangi. W czasach PRL-u restauracja była miejscem zarezerwowanym dla ówczesnych dygnitarzy i przywódców partii, a jej dostępność dla zwykłych obywateli była utrudniona. Do Łani zapraszano znamienitych gości na oficjalne obiady w czasie delegacji zagranicznych. Bywali u nas wielcy tego świata: generał Charles de Gauelle, pierwszy sekretarz ZSRR Leonid Breżniew, Olof Palme, kosmonautka Walentina Tierieszkowa, Bolesław Bierut czy Edward Gierek. W pamięci naszych pracowników zapisały się wspomnienia związane m.in. z wizytą generała de Gaulle’a, który obdarował nas dyplomem z własnoręcznym podpisem. Żywym zainteresowaniem cieszy się również anegdota dotycząca zmiany wystroju wnętrza restauracji. Zmiana wiązała się z kolorem wykładziny w hallu. Wizycie sekretarza Breżniewa towarzyszył czerwony kolor wykładziny, który z kolei w czasie pobytu Olofa Palme został zmieniony na zielony. W latach 90. XX w. na liście naszych sławnych gości znaleźli się również Aleksander Kwaśniewski i niemal wszyscy urzędujący premierzy. Premier Waldemar Pawlak prowadził w Łani rozmowy za zamkniętymi drzwiami z ówczesnym przewodniczącym ,,Solidarności” Marianem Krzaklewskim, które zaowocowały porozumieniem. Zazwyczaj wszystkim tak znamienitym gościom serwowano dziczyznę. Na stołach królowały również bażanty w piórach.