Czego szukasz?
Liczba ofert: 8
Nie mam na to jednoznacznej odpowiedzi. Uwielbiam bawić się kolorem przy obróbce i widzę piękno nie tylko w nasyconych, ale i w wypranych barwach. Często jednak, już w momencie naciśnięcia spustu migawki wiem, że to właśnie zdjęcie będzie czarnobiałe. Taka fotografia pozwala mi skupić uwagę widza na temacie zdjęcia i w prosty sposób wyjaśnia, co w danym momencie miałem na myśli. W moim portfolio znajdziecie zdjęcia w kolorze jak i czarnobiałe to dlatego, że piękno widzę w jednym jak i drugim.
To nic trudnego! W dniu ślubu dzieje się tyle ciekawych sytuacji, że wystarczy być tylko w dogodnym miejscu i obserwować. Wszystko jest ważne, drobny gest, lekko uroniona łza czy uśmiech na twarzy, tworzy nam piękną emocjonalną historię. Sesje poślubne to inna bajka, są pary które przed obiektywem czują się jak ryba w wodzie i wzajemna ich bliskość tylko podsyca namiętną atmosferę, a zdjęcia wtedy robią się tak naprawdę same. Niektórzy jednak potrzebują więcej czasu, aby poczuć się wygodnie przed obiektywem. Mam jednak na to pewien sposób. Proszę ich, aby pocałowali się bez całowania. To niezawodny sposób na rozluźnienie, spiętej i skrępowanej pary.
Wydaje mi się, że aby współpraca między fotografem, a Parą Młodą przebiegała bezproblemowo potrzebna jest nić porozumienia. Jeżeli jedni i drudzy nadają na innych falach to nie wróży to nic dobrego. Już podczas spotkań przed podpisaniem umowy, możemy poznać siebie nawzajem i ocenić, jak różny mamy światopogląd. Jeżeli różni się on na tyle, że nie jesteśmy w stanie dopić razem kawy to zrezygnujmy z dalszej współpracy. Przyznam szczerze, że staram się być bardzo wyrozumiały co do wymogów przyszłych Par Młodych i zawsze dopijam z nimi kawę.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy to znajomy poprosił mnie abym wykonał mu sesję ślubną z jego małżonką. Objechaliśmy razem pół podkarpacia, wykonałem setki zdjęć i pomyślałem, że nigdy tak dobrze się nie bawiłem, chciałem więcej i więcej... Udostępniłem potem klika ujęć na jednym z portali i tam zjawiała się pierwsza chętna para na pełny reportaż ślubny. Byłem zachwycony... Potem samo się potoczyło.
Trendy ślubne zmieniają się nieustannie. Oczywiście inspiruję się nimi i wdrażam pewne smaczki, lecz na tyle dyskretnie, ażeby nie zachwiały całym moim stylem fotografowania. Uważam, że wielcy fotografowie stali się dlatego znani, ponieważ mieli swoją niepowtarzalność i pewien styl, który ich wyróżniał. Ja, również staram się odnaleźć taki styl, dzięki któremu nie będę musiał podążać za ciągle zmieniającymi się trendami.
Niestety nie jestem osobą, która stoi z uniesioną ręką w górze i woła: wybierz mnie… wybierz mnie… Na rynku jest aktualnie tylu fotografów, że Pary Młode mogą sobie pogrymasić. Niech wybiorą wedle własnych upodobań.