Czego szukasz?
Liczba ofert: 3
Fotograf ślubny - dojeżdzam do: Rawa Mazowiecka
Mówi się, że fotograf robi zdjęcia palcem, decyzja kiedy nacisnąć spust migawki jest zwieńczeniem wcześniejszych przygotowań. Dobremu fotografowi aparat „nie przeszkadza" w pracy, więc zrobi dobre zdjęcie słabym aparatem. O fotografie można powiedzieć, że jest słaby jeśli nie zna ograniczeń i możliwości sprzętu z którego korzysta. W sytuacji wymagającej, dobry aparat nie uratuje słabego fotografa.
Specjalizuję się w reportażach okolicznościowych, co silnie wpływa na tematykę zdjęć. Każdy dzień, nawet najzwyklejszy, ma zawarte w sobie setki historii, nie inaczej jest z dniem chrztu czy ślubu. Wystarczy je znaleźć, na przykład: Dwoje ludzi, zestresowani ale radośni, spoglądają na siebie szukając wsparcia, kontaktu, uczucia. Babcia obecna przy narodzinach jednego z nich, zalewająca się łzami, widząc jak wydorośleli. Teść ściskający rękę swojej małżonki, możliwe że wspomina właśnie własny wielki dzień przed ołtarzem. Nie opowiadam jednej historii, uważam że na każde zdjęcie przypada jedna taka mała opowieść.
Jeśli mam taką możliwość, zaczynam z nimi rozmawiać starając się dowiedzieć dlaczego tak uważają. W większości przypadków nie wiedzą, wynika to z braku przyzwyczajenia do obiektywu, taki gość weselny unika obiektywu bo nie wie co ma robić „pozować?”, „nie pozować?”, „patrzeć w obiektyw?”, „nie patrzeć?”, te i jeszcze setka innych pytań przelatuje przez głowę w ułamku sekundy, i na wszystkie jest odpowiedź twierdząca. Taki mętlik w głowie nie jest przyjemny i nikt nie chce go powtarzać. Oczywiście zdarzają się sytuacje kiedy ktoś faktycznie uważa, że nie jest fotogeniczny z konkretnego powodu, nos, podbródek, lewa strona twarzy albo prawa. Ostatecznie w obu przypadkach nie da się przekonać do zmiany zdania. Mogę przynajmniej przekazać, że od teraz, będę starał się takiej osobie robić zdjęcia z większej odległości i z zaskoczenia, żeby nie stresować jej swoją obecnością.
Przestrzegam przed zamawianiem usługi w ciemno, w czasach internetu sprawdzenie jak wyglądają dotychczasowe prace fotografa nie jest wyzwaniem. Znajomi polecili ? To dobrze, ale niech przyniosą płytę lub album ze zdjęciami i je pokażą.
Absolutne minimum obecnie to zdjęcia w formie elektronicznej. Zdjęcia wywołane tradycyjnie mają jednak zalety których nie da się zastąpić. Możliwość fizycznego kontaktu, szum przewracanych kart, nawet specyficzny zapach odbitek. To wszystko wpływa na fakt że jeszcze przez długi czas tradycyjne odbitki nie odejdą do lamusa, tylko będą koegzystować z fotografiami w wersji cyfrowej.
Przede wszystkim czuję się jak rzemieślnik. Sztuka może być niezrozumiała, może być przytłaczająca i rzadko trafia w gusta samych zainteresowanych. Na dzieło artysty wpływa jego stan psychiczny, jeśli artysta ma problemy, gorszy dzień, jest smutny, efekt jego pracy również będą wywierały depresyjny wpływ na oglądających. Działa to również w drugą stronę, wesołość, gdy wymagana jest powaga jest nie na miejscu. Chcę być zrozumiany, chcę żeby przekaz obecny w moich zdjęciach był jasny i klarowny.