Czego szukasz?
Liczba ofert: 3
Chyba najbliższe jest mi słowo „naturalność”. Lubię fotografię bez zadęcia, bez pozowania, ale za to pełną emocji. Nie chcę wkładać bohaterów moich zdjęć w ramy i reżyserować kadrów, staram się być czujnym obserwatorem ich świata. Zależy mi też na tym, żeby moje fotografie były ponadczasowe i pokazywały ludzi takimi, jakimi są.
Bardzo wcześnie. Miałam dwanaście, może trzynaście lat. To był pierwszy raz, kiedy złapałam za aparat i robiłam zdjęcia intencjonalnie, a nie tylko dlatego, że rodzice na wakacjach o to poprosili. Od razu poczułam, że to coś dla mnie. Najpierw zakochałam się w fotografii portretowej i nieustannie męczyłam swoje koleżanki. Kiedy zaczęłam naprawdę uczyć się fotografii to dużo frajdy sprawiał mi reportaż - było to wyjście poza moją strefę komfortu. Dzisiaj łączę te dwie dziedziny pracując w branży ślubnej i czuję, że wygrałam los na loterii mogąc robić to, co kocham.
Rozmowa. Rozmowy budują wzajemne zaufanie, przełamują lody, pozwalają poczuć się swobodnie. Staram się podchodzić do wszystkich Par Młodych z koleżeńskim nastawieniem, od razu proponuję przejście na „Ty” i próbuję wyciągnąć informacje - jak się poznali, jak wyglądały zaręczyny, co ich w życiu kręci (poza sobą nawzajem, oczywiście). Naprawdę miło jest spotykać w pracy ludzi, z którymi można się szczere polubić.
Nie przepadam za wysokościami i głęboką wodą, ale jestem w stanie zacisnąć zęby, jeśli wiem, że efekt będzie tego wart. Zrobię wszystko, tak długo, jak mam pewność, że mój sprzęt jest bezpieczny, nie chciałabym zrzucić aparatów np. z wysięgnika wozu strażackiego (a robiłam już zdjęcia z takiej pozycji).